Czy kiedykolwiek zastanawialiscie sie...?

Piszta co chceta
Awatar użytkownika
Bati
Moderator
Moderator
Posty: 319
Rejestracja: 10 lutego 2003, 20:40

Post autor: Bati »

Bati-kto powiedzial ze dana gra bedzie podtrzymywana Twoja swiadomoscia?To ze TAM bedziesz nie musi dawac Ci prawa do tego aby byc panem sytuacji i swiata "zewnetrzego"...Ty robisz swoje a swiat swoje...
i
To wlasnie swiat wyobrazni,bez ograniczen.
Trochę przeciwstawne te Twoje myśli ;)
Włąsine o tym ciągle mówie... gra jest ograniczona fabułą.... ktoś powiedział że najchętniej by nigdy nie opuszczał tego świata jeśli mógłby się tam znaleźć.... a jeżeli nie uzywałby wyobraźni do modyfikowania gry to co ?? ... chyba lipa ;D
And remember, the respect is everything }:->
I am watching U.

PAN RURA
winter_mute
TROLOŻERCA
TROLOŻERCA
Posty: 5248
Rejestracja: 04 września 2002, 12:21
Kontakt:

Post autor: winter_mute »

musisz byc albo niepoprawnym romantykiem,albo totalnym swirem, aby nie myslec o konsekwencjach
Po pierwsze kazdy człowiek ma potrochu jednego i drugiego, bez tego bylibyśmy szarą, niczym nie różniącą się masą miecha. Po drugie mówimy o grach, a jako że nie podłanczamy sobie [jeszcze] 220V i kubła zimnej wody żeby lepiej odczuwac efekty gry w Quakea to konsekwencje grania nie są aż takie tragiczne - agresja, znieczulica i inne ew. schożenia na tle nerwowym.
Fabula gry nie nadaje sensu jego istnienia(tzn swiata).To tylko jakis fragment ogromnej calosci... koniec jednej przygody (czy fabuly pewnej gry) nie musi wcale oznaczac konca swiata...
Nie zgodze się z tym - świat gry moze być piękny i ogromny, ale jesli nie będziesz poruszał się po ściezkach ustalonych przez fabułę to będziesz stał w miejscu, będziesz jedynie cichym obserwatorem, nie mającym zadnego wpływu na otachające Cię środowisko. W innym przypadku stojąc w miejscu i pozwalając toczyć się fabule własnym torem swoją bezczynnością/obojętnością mógłbyś doprowadzic do zniszczenia świata > pomysl co by było gdyby Cloud zapadł w śpiączke na dworcu kolejowym tuż po rozpoczeciu przygody.
Nie podałem przykładu z wcieleniem się w bad guy'a z jednego, prostego powodu. Mało jest gier, w których negatywny bohater zaciekawił mnie w tym stopniu, żebym zechciał się w niego bezpośrednio wcielić.
Eeeeno, co Ty mówisz, przecież Ci źli to kwintensencja fabuły, a tym samym i gier. Swoją chorą, psychopatyczną osobowościa, swymi czynami kreuja główny wątek fabularny. Ich obecność jest wręcz koniecznadla dla istnienia i kreacji tych dobrych. Pomyśl kim byłby Cloud bez Sepha, Zidane bez Kuji...
Zresztą to ciekawy problem - zwróćcie uwagę, że pomimo faktu, że źli są w grze niezbędni to mało kto chce się w nich wcielać. Czemu się pytam? Bo przeważnie źli dążą do zniszczenia uniwersum, a my podświadomie stawiamy sobie za cel jego uratowanie. Innymi słowami chcemy byc dobrzy. Czemu? Może z powodu norm etycznych w których zostalismy wychowan, a może taki wzorzec postępowania przyswoilismy przez samo granie. I koło się zamyka.
Włąsine o tym ciągle mówie... gra jest ograniczona fabułą...
Czy to źle :?: Zauważ że fabuła oprócz mniejszej lub większej liniowości narzuca Ci jakiś cel, coś do czego dązysz, coś co popycha Cie do przodu i pozwala spędzić kolejną godzinę przy ekranie. Jesli gra była oceanem nieograniczonych mozliwości, idyllą w której mógłbyś robić co tylko Ci się podoba, bez rzadnych ograniczeń prędzej czy później znudziłaby Ci się - czemu? IMHO mógłys robić tyle rzeczy że sam nie wiedziałbyś co robić.
Zauważ, że identycznie jest w rzeczywistości - normy etyczne, rodzina, system społeczny, praca/szkoła - z góry narzucają Ci ścieżkę według której powinneś postępować, która jest niczym jak fabułą... scenariuszem Twojego życia.
Powiesz nieprawda, masz wybór, to zadna fabuła. OK, rzuć szkołę, pozbądź się całej kasy i lataj po ulicy z gołym tyłkiem, albo siedź nago w śmietniku - zobaczymy jak długo wytrzymasz, ale bądź pewny że prędzej czy później Ci się to znudzi. Idenycznie jest z grami.
2BII!2B
Awatar użytkownika
Ifrit
Junior
Junior
Posty: 20
Rejestracja: 12 marca 2005, 15:04

Post autor: Ifrit »

Bati-dobrze ze to zauwazyles...w takim razie male sprostowanie.Zapewne "my" jako podróznicy nie bylibysmy jedynymi którzy wchodza w dana gre.Z kazdym nowym "nosicielem" wyobrazni ilosc mozliwych scenariuszy sie zwieksza...jest takie powiedzonko "rzeczywsitosc jest suma wierzen wszystkich ludzi" i jestem sklonny sie ku temu przychylic.Przyklad-wchodzisz w gre,chcesz poczarowac bo w to wierzysz,wierzysz ze Ci sie to uda bo przeciez to swiat magii (teoretycznie-zakladajac ze do takiego bys sie udal),ale 20 innych osób które by przyszly przed/po Tobie juz np. mialy by jakies watpliwosci...tym samym nie wierza w magie przez co utrudniaja Ci zamierzony cel bo "brudza mozliwosci tego swiata swoimi wierzeniami".hmm...nie wiem czy to akurat dobry przyklad ale mam nadzieje ze jakolwiek zrozumialy :roll: :P Oczywiscie tutaj mowa tylko o jednym aspekcie zycia....o konkretnej czynnosci uzycia magii,a przeciez zycie to wielowymiarowa,wieloaspektowa i zlozona konstrukcja,stad nasze wierzenia sa OGROMNYM WKLADEM do ograniczonego swiata wirtualnego gdzie nie zazwyczaj bohaterowie nie przejmuja sie konsumpcja posilków,wydalaniem,snem,zmiana pogody itd. Na pewno nie przejmuja sie tym tak jak my tu :)

winter_mute te slowa o romantyku i swirze nie byly jakkolwiek obrazliwe.Zgadzam sie ze slowami ze w kazdym czlowieku jest wiele ....hmm..masek.Kazdy z nas nosi ziarenko psychopatycznego mordercy,wspanialego kochanka,zula spod kiosku czy generala armii ...kwestia tylko tego jak doswiadczenia z naszego zycia ukierunkuja nas w toku myslenia i postrzegania rzeczywistyosci.....a takie przezycia na pewno mialy by wplyw na nasze akcje w wybranym przez nas swiecie.Gdy bylibysmy np. malo urodziwi,to przy zmianie swiata stalibysmy sie kims innym,gdyby do tego dodac mozliwosc ustalenia jak by sie wygladalo,to taka osoba na pewno poswiecila by swojemu "image" sporo czasu ,aby go dopracowac....i majac swiadomosc tego ze przy powrocie do "reala" utracila by to...jak myslicie?Wrócilaby taka osoba?Ja szczerze watpie....

co do ograniczenia swiata fabula...no tu wlasnie ciagle ta kwestia tego czy mozliwe byloby wogóle wejscie do gry W TRAKCIE trwania fabuly.Ale po jej zakonczeniu-co by stalo na przeszkodzie aby wszelkie mozliwosci zostaly "otwarte"?

PS.Czy ktos mnie poinstruuje jak sie robi cytaty? bo nie wiem czy chodzi tu o opcje "kopiuj"? :?: ...help?
Istniec to cos wiecej niz byc pomyslanym...
Adult
Administrator
Administrator
Posty: 524
Rejestracja: 03 kwietnia 2003, 16:24

Post autor: Adult »

Gdy bylibysmy np. malo urodziwi,to przy zmianie swiata stalibysmy sie kims innym,gdyby do tego dodac mozliwosc ustalenia jak by sie wygladalo,to taka osoba na pewno poswiecila by swojemu "image" sporo czasu ,aby go dopracowac....i majac swiadomosc tego ze przy powrocie do "reala" utracila by to...jak myslicie?Wrócilaby taka osoba?Ja szczerze watpie....
Po przeczytaniu go textu wpadła mi inna myśl do głowy choć nie jest dość oryginalna mianowicie co by się stało gdyby ludzie mogli tak sobie wchodzić do wirtualnej rzeczywistości ale tak którejgoś dnia ktoś nie mógł z niego wyjść ( myśl oparta o anime ) ?
Obrazek
Awatar użytkownika
emcefreak
Senior
Senior
Posty: 105
Rejestracja: 22 grudnia 2004, 21:25
Kontakt:

Post autor: emcefreak »

Ciekawy temat :) Jakbym nie mógł wyjść z VR to osobiście chętnie popilotowałbym sobie jedną z tych przecudownych kochanych maszynek z Front Mission 3 :P Lub - moja największa zajawka jeśli chodzi o taki temat - zostac runnerem w świecie Shadowruna :P Ohh yeahh :P :D :D :D

Hmm..co jeszcze...chętnie pograłbym na Gold Saucerze :P Zarywał Aeris, zmierzył się z Sephim i pojezdził na Chocobosie :D

Jeśli chodzi o bad guya, wcieliłbym się chętnie np. w Fou-Lu z Breath Of Fire 4. Fajnie by było pozamieniać się w smoka :D:D:D
Awatar użytkownika
Bati
Moderator
Moderator
Posty: 319
Rejestracja: 10 lutego 2003, 20:40

Post autor: Bati »

Ja mam dla was wszystkich propozycje... poczytajcie o LD (Lucid Dreams) ... ćwiczcie wytrwale pare miesięcy/lat a wasza virtualna rzeczytistość stanie się rzeczywistością generowaną przez wasz mózg podczas snu ;) ... sam tego nie praktykuje bo poprostu mi sie nie chce ;D ... ale wierze że jest to możliwe....
Co do cytatu to wprowadź cytowany text między znaczniki

Kod: Zaznacz cały

[quote] ..... [/quote] 
And remember, the respect is everything }:->
I am watching U.

PAN RURA
Awatar użytkownika
BzyRes
Administrator
Administrator
Posty: 2048
Rejestracja: 17 lutego 2003, 18:50

Post autor: BzyRes »

winter_mute pisze:Eeeeno, co Ty mówisz, przecież Ci źli to kwintensencja fabuły, a tym samym i gier. Swoją chorą, psychopatyczną osobowościa, swymi czynami kreuja główny wątek fabularny. Ich obecność jest wręcz koniecznadla dla istnienia i kreacji tych dobrych. Pomyśl kim byłby Cloud bez Sepha, Zidane bez Kuji...
Zgadzam się, jakkolwiek miałem na myśli głównych bohaterów. A takich jest niewielu, chyba sam przyznasz.
Co do ogółu "złych". Nie przeczę, że bycie Sephem, Kują, Neo Cortex'em, czy Nemesis'em może być interesujące. Ale jednak wolałbym być dobrym charakterem. Bić tych złych, pomagać innym. Tak już mam, co nie znaczy, że wcielenie się w skórę prawdziwego diabła nie dostarczyłoby fascynujących przeżyć :>.
Ifrit pisze:PS.Czy ktos mnie poinstruuje jak sie robi cytaty? bo nie wiem czy chodzi tu o opcje "kopiuj"? ...help?
Cytowanie odbywa się za pomocą znaczników "quote" - najedź kursorem myszki na przycisk "quote" w oknie odpowiedzi, a zobaczysz skrócony model postępowania.
Adult pisze:Po przeczytaniu go textu wpadła mi inna myśl do głowy choć nie jest dość oryginalna mianowicie co by się stało gdyby ludzie mogli tak sobie wchodzić do wirtualnej rzeczywistości ale tak którejgoś dnia ktoś nie mógł z niego wyjść ( myśl oparta o anime )?
Nic by się nie stało. Przeniósłbym się z jednego świata do drugiego. Niemal bezboleśnie :].

*EDIT
a mam dla was wszystkich propozycje... poczytajcie o LD (Lucid Dreams)
Nie chwaląc się - LD mam od wczesnego dzieciństwa, aż do czasów obecnych. Nie wiem ile dokładnie trwa nauka, podejrzewam, że zależy od chęci, zaangażowania i możiwości poszczególnych osób.
Musze przyznać, że warto nauczyć się umiejętności 'jawnego snu' - zabawa jest niesamowita, a jedynym ograniczeniem w poznawaniu wyśnionego świata jest własna wyobraźnia. Genialna rzecz.
Awatar użytkownika
Bati
Moderator
Moderator
Posty: 319
Rejestracja: 10 lutego 2003, 20:40

Post autor: Bati »

Powiem więcej... nie tyle poznawaniu, ale w Kreowaniu tego świata ;P (mógłbys stworzyć gre nie znając nawet basica ;D) jednak do tego poziomu zaawansowania dochodzą jedynie najwytrwalsi... czyli napewno nie ja ;D
And remember, the respect is everything }:->
I am watching U.

PAN RURA
winter_mute
TROLOŻERCA
TROLOŻERCA
Posty: 5248
Rejestracja: 04 września 2002, 12:21
Kontakt:

Post autor: winter_mute »

te slowa o romantyku i swirze nie byly jakkolwiek obrazliwe
ależ ja się nie obraziłem, tylko subiektywnie stwierdziłem fakt, iż Ty, ja reszta rozmówców ma w sobie coś z psychopaty i romantyka... podobnie zresztą jak reszta ludzi na niebieskiej planecie. Jednakże w moim mniemaniu nie można nazwac tego przywdziewaniem maski, to raczej naturalna kolej rzeczy. Powiedz przecież czy uczucia takie jak miłość, albo złość, nienawiść, wstręt są Ci obce :?: Nigdy nie zdarzyło Ci się zakochać/zadużyć, albo w rozdrażnieniu i napływie złości i frustracji rąbnąć mychą lub w klawierę, gdy po raz kolejny umoczyłes w jakiejś gierce lub program który powienien działać wiesza się po raz dziesiąty.
A kimze są ów romantycy i psychopaci, IMHO to ludzie, których umysłem/sercem zawładneło któreś z wymienionych wyżej uczuć. Czyż więc błędne jest stwierdzenie że kazdy ma w sobie czastke romantyka czy psychopaty.

BTW; mały test - spuścizna po psychologii > pyt.: Dlaczego ustępuje się ludziom starszym miejsca w autobusie :?: Kto chce i się nie boi niech odpowie zobaczymy kto jest największym świrem na forum :P
jednak wolałbym być dobrym charakterem. Bić tych złych, pomagać innym.
Pytanie jednak pozostaje. Dlaczego? Bo tak Cię wychowano, czy przywykłeś do tego po tych wszystkich grach. A może jedno i drugie i takie rozumienie jest tylko kolejną formą kontroli ludzkiego sumienia... w końcu kościół podobno upada, podziały religijne się zacierają w globalnej wiosce... może więc przemysł elektronicznej rozgrywki jest tylko ewolucją wywodzącą się wprost od religii.
poczytajcie o LD (Lucid Dreams) ... ćwiczcie wytrwale pare miesięcy/lat a wasza virtualna rzeczytistość stanie się rzeczywistością generowaną przez wasz mózg
A teraz o konsekwecjach. Super realistyczne gry, virtualna rzeczywistość, zagłębianie świadomości w grę, sny na jawie... SUPER... byle się nie skończyło w pokoju bez klamek :roll: :lol: :P
2BII!2B
Awatar użytkownika
BzyRes
Administrator
Administrator
Posty: 2048
Rejestracja: 17 lutego 2003, 18:50

Post autor: BzyRes »

Pytanie jednak pozostaje. Dlaczego?
IMO wiele zależy od natury człowieka. Od wychowania również, ale w pewnym wieku, samodzielnie myślące jednostki zaczynają się zastanawiać nad znaczeniem dobra i zła, genezy tych wartości, etc. I tylko od człowieka zależy, którą drogę wybierze. Ani wychowanie, ani rodzice, ani szkoła, czy nauczyciele katechezy nie powstrzymają delikwenta przed sprzedawaniem dragów / sprzątania niewygodnych person / rabieży. To,jak człowiek postąpi zależy głównie (powiedzmy w 95%) od niego.
Do czego zmierzam? Kwestia wyboru złej / dobrej drogi w życiu, bądź grze, to wynik korelacji natury i oddziaływania zewnętrznego. Z większym nastawieniem na to pierwsze. Powyższe wnioski są udokumentowaniem moich doświadczeń, dlatego możecie być pewni, że nie wymyśliłem ich na potrzeby tego tematu :].
w końcu kościół podobno upada, podziały religijne się zacierają w globalnej wiosce... może więc przemysł elektronicznej rozgrywki jest tylko ewolucją wywodzącą się wprost od religii.
Odpowiem za siebie. Szczerzę wątpię w słuszność Twojego stwierdzenia. Dlaczego? Sprawy religii, obojetnie jakiej / jakich mnie nie dotyczą. Pozwolę sobie stwierdzić, że mimo mojego nastawienia grom brakuje trochę do miana odłamu ewolucyjnego "opium dla mas".
Super realistyczne gry, virtualna rzeczywistość, zagłębianie świadomości w grę, sny na jawie...
Nie sny na jawie, tylko świadome śnienie, a to jest różnica ;P.
ODPOWIEDZ