Oto moi faworyci:
Miejsce 1 - „Diuna”, a raczej jej filmowy pierwowzór w reżyserii Davida Lyncha , bo pod tym tytułem ukazało się również kilka innych pozycji, jak choćby wypuszczony ok. 2000 roku remake filmu, serial telewizyjny, czy cała seria gier komputerowych z doskonałymi tytułami tj.: Dune 2 oraz Emeror: Battle of Dune na czele. Wróćmy jednak do filmu – za co pierwsze miejsce? Scenariusz – cóż tu dużo mówić jest to IMO jedna z najlepszych ekranizacji jakie przyszło mi oglądać i nie chodzi tu jedynie o prozę Herberta. W dodatku film doskonale oddaje klimat książki co zdarza się nader rzadko. Rozmach – czyli to czego brakuje większości obecnych produkcji, bez względu na to czy scena filmu rozgrywana jest w pełnej przepychu sali pałacowej czy też w imponującej pustynno-skalnej scenerii, wszędzie widać dbałość o najmniejsze szczegóły, pracę doprowadzoną praktycznie do perfekcji. Muzyka - w wykonaniu TOTO i orkiestry filharmonii wiedeńskiej powinna być wystarczającą rekomendacją. Nie można zapomnieć o doskonałej obsadzie i jeszcze lepszej grze przez nią prezentowanej, to naprawdę buduje klimat. Nie ukrywam, że film ten może pewnym osobom nie przypaść do gustu, choćby ze względu na słabe efekty specjalne, ale jak na problem nie spojrzeć film pochodzi z 1984 roku i jak na tamte lata efekty prezentują się wręcz niesamowicie.
Miejsce 2 - „Żołnierze kosmosu” jest filmem wielce niedocenionym, choć sam nie wiem dlaczego - może ktoś mnie oświeci. W moim przekonaniu jest to po prostu doskonała opowieść przedstawiająca losy trójki przyjaciół z liceum uwikłanych w brutalną rzeczywistość wojny międzygalaktycznej. Skoro już wspomniałem o brutalności to warto nadmienić że nie jest to film dla osób o słabych żołądkach, przy niektórych scenach „Pluton” wydaje się być dobranocką – mówiąc wprost flaki latają na prawo i lewo. Niektórych może to szokować, innych odstraszać, dla mnie jest to wielce efektownym przedstawieniem wojennej rozpierduchy



Miejsce 3 - „Obcy 2” to IMHO najlepsza część kultowej serii Alien i jak podejrzewam nie tylko jest to moja opinia. Co tu się rozpisywać toż to prawdziwa klasyka, rzekł bym że nawet więcej – ten film bez mrugnięcia można zaliczyć do kultowych osiągnięć kina. Wywody na jego temat pozostawiam zaś innej osobie bo mamy tu prawdziwego maniaka serii.
Na tym zakończę swe wywody. Gorąco zapraszam do pozostawiania własnych głosów (wraz z uzasadnieniem) oraz komentowania już istniejących wpisów, tudzież opisanych wcześniej tytułów.
Pozdrawiam,
/w_m/