In the Hunt, w wersji NTSC na stany kosztuje 100 mniej niż PAL z Wielkiej Brytanii.
Co do reszty - ja tu żadnej rewelacji nie widzę:
a) gry są w stanie dobrym w europejskim standardzie, ubolewam nad tym, ale Polska nie klasyfikuje się pod tym względem do europy, bo tu się o gry/płyty po prostu nie dba. Innymi słowy, jedyne co zaskakuje przy zakupie takiego tytułu to pęknięte w czasie transportu pudełko, pozostałe komponenty można spokojnie wystawiać na Allegro z opisem "stan bardzo dobry", a nie rzadko "idealny". Serio nie raz już się przejechałem kupiłem gry w stanie dobrym, a okazało się że ten dobry to jedna minimalna ryska na jednej z pięciu płyt.
b) gry są kompletne - dostajesz wszystko co być powinno, najczęściej z wszelkimi ulotkami. Folia kosztuje super, ale o tym już wspominałem kilkukrotnie.
c) mówimy o grach zdobytych od ręki - a sam pisałeś że na Allegro pokazało się tylko kilka egzemplarzy. Tu czekasz tylko na import, niestety przesyłka zza granicy trochę kosztuje i zabiera trochę czasu. Czas zaś jak sam wiesz również kosztuje. Innymi słowy, może by się dało gdzieś upolować taniej, ale gwarancji powodzenia nie daję.
d) wszystkie tytuły to eRki, świadomość na zachodzie jest trochę inna - tam ludzie po prostu znają wartość danego tytułu.
Podsumowując - Allegro w przypadku starych, rzadkich tytułów to moim zdaniem loteria. Zdarza się że kupisz jakąś rzadkość za grosze, czemu niby nie, jest masa osób, która nawet nie wie co sprzedaje
Aczkolwiek równie często znajdziesz tam osoby sprzedające byle co za chorendalne pieniądze - zobacz ile kosztuje NES, a ile Pegazus (choć to już taki urok tej konsoli), może więc zobacz jakie są ceny japońskiego towaru spod znaku Saturna, swego czasu się załamywałem z tego powodu, aż poszedłem po rozum do głowy i sam zacząłem sprowadzać tytuły zza wielkiej wody. Na domiar złego, cały czas mówimy o grach kolekcjonerskich, rzadkich i to w kontekście Allegro, może coś dostaniesz, ale nie wiadomo kiedy, za ile i w jakim stanie.
I żeby nie było, nie mówię tego wszystkiego by zachwalać swoje usługi, bo jak mam być szczery sprowadzenie rarytasów nie jest ani proste, ani super opłacalne. Sporo zachodu, sporo roboty, a za to 110zł (serio, rozejrzyj się na zachodzie, różnice w podanych cenach są minimalne - koszt przesyłki na terenie Polski), a żeby było zabawnie te 110zł mogę leciutko przemnożyć x5 ściągając dosłownie kilka sztuk nowego, dostępnego hurtowo za grosze soundracku z któregoś dragon balla i sprzedając z kosmiczną marżą jakimś pryszczatym wyrostkom z gimnazjum. Takie czasy, taki rynek, popyt mamy akurat na taki towar
Reasumując: kup tak byś był zadowolony, jeśli trafisz dobrą okazję na Allegro - gratsy; jeśli masz możliwości spróbuj ściągnąć zza granicy, bo się naprawdę opłaca - oto moja złota rada; a jeśli się nie uda i będziesz potrzebował pomocy to pisz - coś się wykombinuje