FPse 0.11.134 for Android

Choć w mym skromnym mniemaniu, prym wśród emulatorów PlayStation, na urządzeniach mobilnych wiedzie konkurencyjny projekt, dzisiejszą wiadomość dedykuje z trzech powodów tytułowemu FPse. Po pierwsze, dawno nie gościliśmy wzmianki o rzeczonej aplikacji. Po drugie, coś Wam obiecałem (o czym na dole wiadomości). Po trzecie z kolei, program jest na tyle często aktualizowany, że brak jakiejkolwiek notki na jego temat, byłoby sporym błędem…


.. biorąc pod uwagę fakt, że lista zmian jedynie z kilku ostatnich aktualizacji, przedstawia się bardzo ciekawie. Zobaczcie zresztą sami:
  • dodano shadery HQ3X, 5xbR, 4XHQ oraz możliwość zmiany tychże w czasie rozgrywki,
  • zaimplementowano nową wtyczkę OpenGL, charakteryzującą się zwiększoną: optymalizacją kodu, kompatybilnością i prędkością działania,
  • naprawiono działanie przycisków L2 i R2 na konsoli Shield oraz zewnętrznych kontrolerach,
  • rozbudowano i usprawniono działanie wtyczki dźwiękowej,
  • poprawiono obsługę BIOSu, znacząco zwiększając kompatybilność aplikacji
  • dodano obsługę multitap-u, tym samym gry wieloosobowej do 4 graczy jednocześnie,
  • rozbudowano menu MISC/Inne,
  • naprawiono menu i funkcje odpowiedzialne za mapowanie zewnętrznych kontrolerów,
  • przywrócono możliwość uruchamiania dem i aplikacji homebrew,
  • dla edycji KitKat, usprawniono działanie trybu pełnoekranowego i wykrywania kart SD,
  • wyeliminowano błędy (a przez to) i spowolnienia przy generowaniu grafiki HD w trybie programowym,
  • naprawiono losowe spowolnienia i zamykanie aplikacji, występujące na niektórych urządzeniach,
  • jak również analogiczne problemy, objawiające się bezpośrednio po uruchomieniu gry,
  • natomiast operację tworzenia/przywracania kopii ustawień emulatora, rozbudowano o obsługę plików kart pamięci i savestate-ów.
Przekładając powyższe na język czysto praktyczny – jest dobrze. Aktualizując emulator po kilku miesiącach zmiany widać na pierwszy rzut oka. FPse pracuje znacznie stabilniej i sytuacje, w których program nieoczekiwanie się przytnie, czy zakończy swe działanie, praktycznie się nie zdarzają. Co ważniejsze aplikacja pracuje znacznie szybciej, włączając w to również tryb sprzętowej akceleracji grafiki. Tak, OpenGL w końcu pracuje zadowalająco, oferując na wydajnych urządzeniach przyzwoitą szybkość oraz doskonałą jakość obrazu. Co prada tu i ówdzie występują niewielkie przekłamaniami, można je jednak zniwelować dostosowując ustawienia pluginu do uruchomionego tytułu. Przy odrobinie zabawy, spokojnie można wycisnąć pełną prędkość w trybie OpenGL, nawet w najbardziej wymagających tytułach (np. Tekken 3) i z wykorzystaniem dodatkowych ulepszaczy grafiki w postaci shaderów. Zaryzykowałbym nawet stwierdzeniem, że przy zachowaniu obecnego postępu prac, za 6 góra 10 miesięcy, urządzenia mobilne dorównają komputerom PC zarówno pod względem płynności, jak również jakości generowanego w procesie emulacji obrazu. Mówiąc wprost, na czterordzeniowym Snapdragonie emulator pracuje wyśmienicie. Natomiast na słabym sprzęcie – i tu obiecany poprzednio test FPse na moim, leciwym telefonie – wcale nie ma tragedii. Powiem więcej, jestem zaskoczony, że kilkuletnie Defy, wyposażone w zaledwie w 800-megahercowy, jednordzeniowy procesor i 512MB pamięci, po 20 minutach zabawy ustawieniami jest w stanie, podczas czystej młócki w Tekken 3, wycisnąć pełne 60 klatek/sekundę. Nie przewidzieliście się – we wspomnianej grze uzyskałem stabilne 60fpsów. Emulator należało przełączyć na niski profil ustawień, wyłączyć wszelkie możliwe ulepszacze i dodatkowo okupić spadkiem płynności animacji. Jednak pomimo wszystkich wspomnianych cięć, tytuł wciąż prezentował całkiem grywalny poziom. Reasumując, nawet na słabym sprzęcie emulator potrafi zapewnić przyzwoity komfort i przyjemną zabawę. W związku z powyższym, nie mogę rzec więcej, jak tylko – zapraszam do google Play po najnowszą odsłonę FPse.