Czy to tylko ja, czy Wy również macie wrażenie, że w bieżącym roku PCSX2 trzyma się ciut z boku. Rozumiem, że publikacja programu oznaczonego magicznym znacznikiem 1.0 była wielkim wydarzeniem, a co najmniej dobra kompatybilność względem 90% dostępnych tytułów to nie małe osiągnięcie. Całkiem miło jest również patrzeć, na postępy poczynione przez projekty udające pozostałe systemy z rodziny PlayStation, którym to tytułowy PCSX2 udostępnił pola do popisu…
… niemniej nie o nich dziś piszę, toteż powstaje pytanie czy dwadzieścia-kilka poprawek poczynionych w przeciągu ostatnich czterdziestu-paru dni daje powód do zadowolenia? Zastanówmy się nad tą kwestią, przyglądając się najistotniejszym zmianom poczynionym w projekcie:
- we wtyczce gsdx ogl wprowadzono możliwość przełączania trybu generowania obrazu klawiszem F9,
- zrezygnowano z MSAA na rzecz FXAA oraz wewnętrznego podbicia rozdzielczości,
- rozbudowano funkcje odpowiedzialne za obsługę tekstur i shaderów,
- usprawniono wyświetlanie w trybie widescreen,
- zwiększono kompatybilność pluginu względem kart ATI/AMD,
- eksperymentalnie zaimplementowano obsługę OGL4,
- wykryto błąd przy generowaniu pliku NVM przez emulator i naprawiono go, co rozwiązało problem nieoczekiwanego kończenia programu w przypadku kilku tytułów,
- poprawiono obsługę multitap,
- usprawniono obsługę kart pamięci oraz zaimplementowano wsparcie czystych danych (RAW) pochodzących z kart pamięci pierwszego PlayStation.