kapu pisze:To kto traci jezeli ten film sciagne i go obejze ? ( w przypadku kradziezy telewizora traci sprzedawca, w przypadku filmu nie traci nikt bo i tak bym go nie kupil).
Kto traci? Ten kto go stworzył . Nie ma żadnej różnicy.
To co opisujesz ma swoją nazwę - kradzież. I nie zmienia tego nawet "bo i tak bym go nie kupil". Nie chcesz - nie kupuj/nie oglądaj, ale to cię nie upoważnia do nielegalnego postępowania. (ukradnę telewizor, bo i tak bym go nie kupił...lol!) Innymi słowy - twój "kodeks" jest niezgodny z polskim prawem.
Przy okazji - pamiętacie tą reklamę? Identycznie jest z piractwem . I właśnie dzięki temu rynek gier PC topnieje z roku na rok.
No dobra... koniec z tym oftopem. Jeżeli ktoś chce pogadać o piractwie, niech założy nowy temat. :P
Zgadzam się z DAFIN-em...Ja też uważam że nie ma sensu kupywać gier oryginalnych w które się jeszcze nie grało.Lepiej jest najpierw zainstalować gre ściągniętą z neta lub pożyczoną od kolegi i wypróbować ją,a gdy nam się spodoba dopieru ją kupić!
Szkoda że nie ma tego teraz !!
Ale gdyby nawet było to i tak ruch byłby tak duży że każda nowa gra w sklepie
była by rozchwytywana przez ludzi i odrazu po przywiezieniu do sklepu nie bylo by jej!!! :( :arrow:
latego pozestaje allegro... tanio, moze i uzywane, ale orginal.
Nawet zrysowany oryginał będzie ładnie chodził - ot przywilej tłoczonych płyt. Równocześnie jest to kolejna zaleta "lądowych" nośników nad "morskimi" [grrrrr] które wypalone na płycie kosztującej tyle co łyżka grogu [grrrrr] po pierwszej głębszej rysie nadają się do wyrzucenia za burtę. Ahoj wilki morskie :p