Czyli z ich na nasze - najlepsze wśród ścieżek dźwiękowych. Na początek proponuję skupić się na muzyce z gier bo ten temat jak podejrzewam nie jest obcy żadnemu z bywalców naszego forum.
Co więcej przedstawiam propozycję aby podzielić dysputę na dwie części a mianowicie, które poruszą następującą problematykę:
1) Wasza ulubiona, ścieżka dźwiękowa z gier [czyli która gra ma Waszym zdaniem najlepszą oprawę audio]
2) Tworzymy własny, klimatyczny i niepowtarzalny OST. Jaki utwór byś na nim zamieścił
Jako, że założyłem temat pozwólciie że wypowiem się pierwszy:
Ad.1. IMHO jednym z najlepszych, jeśli nie najlepszym... producentem ścieżek dźwiekowych dla gier jest Square-Enix / SquareSoft (czego się spodziewaliście ). Godzinami mogę słuchać muzyki z wszelkiej maści Finali (zarówno tych starych jak i nowych), Parasite Eve czy Kingdom Hearts. Jednakże jeśli miałbym wybrać tylko jedną, ulubioną pod względem udźwiękowienia grę to będzie to... Chrono Cross, po pierwsze za wręcz Genialny "Time`s Scare", a po drugie za różnorodność - czego tu nie ma od skocznych wiejskich przygrywek do mrocznych klimatów wyjętych z najgłębszych lochów i najwyższych gotyckich bastionów. Po trzecie, standardowo dla pozycji Kwadratowych wszystkie utwory bardzo szybko wpadają w ucho i męczą człowieka przez okrągły tydzień
Ad.2. Na początek, jako pierwszy utwór wrzuciłbym kawałek, który swego czasu wstrząsnoł mą psychika i wywrócił zmysły słuchowe do góry nogami - będzie to oczywiście:
1. Nobuo Uematsu, Shiro Hamaguchi - Liberi Fatali z FFVIII
dla tych co nie kojarzą - jest to music, pojawiający się w trakcie intra wspomnianej wyżej gry. Latające piórko, chóry - tak to te klimaty
Best of OSTs
-
- TROLOŻERCA
- Posty: 5252
- Rejestracja: 04 września 2002, 12:21
- Kontakt:
Best of OSTs
2BII!2B
- warmachine
- User
- Posty: 39
- Rejestracja: 25 marca 2005, 12:56
Ad.1. Na początek wyraże swe poglądy tylko odnośnie gier pisanych na leciwego szaraka a to dlatego że ta konsola ma najwięcej wspólnego z tymże forum i serwisem, jakby nie było przy tej konsoli spędziłem najwięcej godzin. Nie mogę określić gry w której według mnie była najlepsza ścieżka dźwiękowa ponieważ było ich mnóstwo (tych najlepszych) i wymieniałbym długo, dlatego wymienię jedną pozycję która utkwiła mi w pamięci i zawsze posostanie jako jeden z najlepiej dobranych ost w grach wogóle. Ścieżka z tej gry nie za bardzo nadaje się do przesłuchiwania natomiast miała ona za zadanie budować klimat, wpasowywać się w wydarzenia na ekranie, ogólnie tworzyć wizerunek gry, być spoiwem idealnie pasującym do całej otoczki. Nie będę więc oryginalny i pozycją tą dla mnie jest Metal Gear Solid. (Z resztą wszystkie części miały idealnie budujący klimat ost pasujący do wydarzeń i nie wyobrażam sobie tej serii z iną muzyką).
Ad.2. W tym przypadku także jest tego bardzo sporo i długo bym wymieniał, niestety wielu motywów\utworów z gier na psx po prostu nie znam nazwy. Mimo wszystko jestem miłośnikiem elektronicznych brzmień (z drum n bass na czele) więc w tymże klimatycznym i niepowtarzalnym ost musiało by się znaleźć także trochę dynamiki więc idalnie pasowały by utwory z Rollcage Stage II lub całej serii Wipeout np. świetnykawałek dj.sash - Xpander który chyba każdemu się podobał.
Ad.2. W tym przypadku także jest tego bardzo sporo i długo bym wymieniał, niestety wielu motywów\utworów z gier na psx po prostu nie znam nazwy. Mimo wszystko jestem miłośnikiem elektronicznych brzmień (z drum n bass na czele) więc w tymże klimatycznym i niepowtarzalnym ost musiało by się znaleźć także trochę dynamiki więc idalnie pasowały by utwory z Rollcage Stage II lub całej serii Wipeout np. świetnykawałek dj.sash - Xpander który chyba każdemu się podobał.
1.
Z całym szacunkiem dla Chrono Cross ( w którą to grę właśnie gram i to pierwszy raz w życiu i której OST również robi na mnie wrażenie) palmę pierwszeństwa jeśli chodzi o muzykę w moim prywatnym rankingu (gier na PSone) dzierży Legend of Mana popełniona przez niejaką Yoko Shimomura.
Muzyka na tyle mi się podoba, że słucham jej sobie czasami a i dziecku zapuszczam. To jedna z niewielu ścieżek muzycznych, które tak genialnie klimatem wpasowują się w grę - wręcz można rozpoznawać lokacje, w których się jest, między innymi dzięki muzyce.
2
Nigdy o tym nie myślałem i chwilowo się nie wypowiem.
Z całym szacunkiem dla Chrono Cross ( w którą to grę właśnie gram i to pierwszy raz w życiu i której OST również robi na mnie wrażenie) palmę pierwszeństwa jeśli chodzi o muzykę w moim prywatnym rankingu (gier na PSone) dzierży Legend of Mana popełniona przez niejaką Yoko Shimomura.
Muzyka na tyle mi się podoba, że słucham jej sobie czasami a i dziecku zapuszczam. To jedna z niewielu ścieżek muzycznych, które tak genialnie klimatem wpasowują się w grę - wręcz można rozpoznawać lokacje, w których się jest, między innymi dzięki muzyce.
2
Nigdy o tym nie myślałem i chwilowo się nie wypowiem.
-
- TROLOŻERCA
- Posty: 5252
- Rejestracja: 04 września 2002, 12:21
- Kontakt:
Cosik temat utknoł w miejscu więc znów się dopiszę [a co tam]. Jakiś czas temu za namową BzyRes`a sięgnołem po kolejny album związany z serią Final Fantasy o którym chciałbym dziś dziś napisać. Był to "The Balck Mages vol 1 " w wykoniau T. Sekito i K. Fukui, który w moim mniemaniu jest naprawdę godny polecenia, a to ze względu na to iż po pierwsze jest on zlepkiem (tzw. składanką) utworów z całej serii FF - począwszy od FF1, a skończywszy na FFX, a po drugie zamiast serii zripowanych z gier utworów czy wzbogaconych o efekty mixów zawiera gitarowe, powtarzam gitarowe aranżacje najbardziej znanych ścieżek z gier tj. np. Battle Theme (Final Fantasy VI), Those Who Fight Further (Final Fantasy VII), Force Your Way (Final Fantasy VIII) czy Fight With Seymour (Final Fantasy X). Oprócz tego jest kilka utworów w świetnym mrocznym klimacie w równie ciemnej electro-organowej konwencji np. J-E-N-O-V-A (Final Fantasy VII) czy Dancing Mad (Final Fantasy VI). Jesli więc lubisz serię FF, a na gitar nie powoduje u Ciebie odruchów wymiotnych koniecznie zaopatrz się w ten OST.
Skoro już pisze o ostrych gitarowych brzmieniach to pozwole sobie dodać kolejny tytuł do naszego soundtracka w tej właśnie konwencji, a będzie to najbardziej ostry kawałek z jaki przyszło mi kiedykolwiek słyszeć w grach Square-Enix czyli Bill "xtillidiex" Muir - Otherworld z FFX
Skoro już pisze o ostrych gitarowych brzmieniach to pozwole sobie dodać kolejny tytuł do naszego soundtracka w tej właśnie konwencji, a będzie to najbardziej ostry kawałek z jaki przyszło mi kiedykolwiek słyszeć w grach Square-Enix czyli Bill "xtillidiex" Muir - Otherworld z FFX
2BII!2B
Ulubiona sciezka dzwiekowa.
Z miejsca zaznaczam, ze nie mam ulubionej i raczej mial nie bede. Slyszalem tyle wspanialosci, iz wybraniej tej jednej jedynej byloby profanacja pozostalych. Czasami wybrac sie nie da.
OSTy, OSTy i jeszcze raz OSTy sa przeze mnie kojarzone glownie z wszelkiej masci RPGami. Najczesciej japonskimi, choc kilka Blaszakowych tytulow wrecz zdemolowalo mnie sciezka dzwiekowa. Ale nie o tym mialem.
Tak wiec, najbardziej utkwila mi w pamieci muzyka z Final Fantasy 7. Nie sklamie, jesli stwierdze, ze kazdy utwor tego OST jest znakomity [lacznie z tymi, ktore przygrywane sa w Gold Saucer]. Nie zapomne *uwaga minispoiler* podkladania bomb na poczatku gry i GENIALNEGO Mako Reactor, przygrywanego w trakcie wykonywania tejze czynnosci. Kawalek jest wrecz niesaowity. Ciezki, wzniosly, cyberpunkowy, apokaliptyczny i skomponowany w tak mistrzowski sposob, ze wlosy na calym ciele staja deba [raczej tylko wlosy] i absolutnie nie przeszkadza format nagrania. Ponadczasowy utwor, slucham go regularnie od kilku lat i jakos nie moze wypasc z obiegu.
A Nibelheim? A motyw przewodni serii? A znakomity utwor Jenova, ktory doczekal sie miliarda aranzacji? Jest w czym wybierac, jest czego sluchac. A to tylko jedna gra.
Muzyka z Final Fantasy Tactics przyprawiala mnie o szybsze bicie serca. Fonia z pozostalych Finali cieszyla, bawila i wzruszala [patrz Melodies of Life z FFIX]. A co z innymi jRPGami? Xenogears - swietna sciezka dzwiekowa, lecz bez wodotryskow. Legend of Mana - o tak! Swietna, bajkowa, leciutka i mila dla ucha muzyka. Mozna sluchac i sluchac, ale obejdzie sie bez wielkich cisnien [w przeciwienstwie do FFVII]. Moznaby tak dlugo wymieniac i konca by nie bylo.
Ale genialne OSTy, to nie tylko japonskie gry fabularne. Uwielbiam muzyke z Residentow - w szczegolnosci wolne, fortepianowe utwory [RE2] przygrywane w wiekszych lokacjach. Sa niesamowicie nastrojowe i buduja znakomity klimat arcysugestywnej grozy. I jak tu czegos takiego nie pokochac? :]
Spodobal mi sie OST Parasite Eve 2, bo nad wyraz miluje ambient w lzejszej odmianie. Swietne elktroniczne utwory, potegujace klaustrofobie w pomieszczeniach zamknietych i uczucie swobody w otwartych. Muzyka, ktory tworzy atmosfere - to jest to.
Skoro juz przy survival horror'ach jestesmy, to grzechem byloby nie wspomniec o Silent Hill i o Genialnym przez duze G temacie przewodnim. Tak, tym ktory odtwarzany jest podczas intra. Bardzo japonski, niezwykle oddzialywuje na wyobraznie i brzmi milo dla ucha, dzieki banjo (?), na ktorym jest wykonywany. Polecam na cieple letnie wieczory. Muzyke z gry trudno nazwac muzyka, ale nie ma sobie rownej w tworzeniu sugestywnego tematu. Wszystkie kompozycje z OST tejze gry wyszly spod rak geniuszy i co do tego nie mam najmniejsych watpliwosci.
A teraz to, na punkcie czego mam dwubiegunowego bzika. Muzyka z future racer'ow. Wszystkie Wipeout'y wymiataja, a utwor Xpander, o ktorym wspominal jeden z moich przedmowcow, bezwstydnie okreslam mianem hymnu serii. Jesli taka elektronike produkuje sie na potrzeby gry, to ja nie mam pytan i podpisze cyrograf o wydanie kolejnych czesci z rownie wspanialym Audio. Pierwszy Wipeout atakowal psychodelicznymi beat'ami. Drugi mrokiem i cyberpunkiem [kto odwazny, niechaj obada liste wkonawcow, ktorzy "uzyczyli" swoich utwor dla W2097 / XL] a pozostale czesci uskutecznialy lzejsza, ale rownie dobra i dynamiczna muzyke. I tutaj mamy przyklad na to, jak muzyka z oprawa graficzna splodzily ponadczasowy gameplay. To juz tak odbiegajac od tematu.
Konczac, napomne o muzyce z Soul Edge i Dead or Alive 2. Kwintesencja dobrego gustu o raz idealnego dopasowania utworow do gry. Kto szpilal, ten wie. Nie dosc, ze slepia pozostaja w bezruchu, to uszy radosnie pulsuja w rytm kazdego odtwarzanego dzwieku.
Jeszcze chwilka o PC. Muzyka z Diablo 2 oraz dodatku do tegoz. Utwory z Neverwinter Nights, BG 1&2. Industrialowa jazda z Quake 2 i mocna symfonia z serii AvP. Lucasowe nagrania z Jedi Knights'ow. I ostatnie moje slowo - OST z Planesacpe: Torment. Tak niezwykly, dziwny i intrygujacy, ze nie IMO nie ma sobie rownych, jesli wziac pod uwage cRPG. Wiem, ze nie kazdemu tak przypadl do gustu, ale moimi uszami obracal niczym mlody dresik panienkami na plazy.
I tyle. Szkoda miejsca i waszego czasu na moje dalsze zwierzenia. Aha, najlepszy OST ever. Tak dla formalnosci. To teraz Was zdziwie, bo o tytule wczesniej nie wspominalem. Mowa o Motorhead - futurystycznych wyscigach wydanych na PC i PSXa, w ktorym kazdy jeden utwor stanowi dla mnie estetyczna uczte. Elektronika w najlepszym wydaniu. Jako calosc zjada wszystkie inne OSTy na sniadanie. Moim skromnym zdaniem IMO. Jesli ktos mowi Wam o klimacie - podsuncie mu Motorhead'owa fonie i zapusccie demko z gry. Wrazenie niesamowite i na dlugo pozostaje w pamieci. Co tu duzo mowic - takiej muzyki juz sie nie robi. :]
Utwor do forumowego OST.
Wybaczcie, ale podam kilka. W odpowiedniej kolejnosci oczywiscie. Tak, aby nie bylo sie do czego przyczepic, he he.
Deionarra Theme [Planescape: Torment] - w zasadzie powinienem to zostawic bez komentarza. Wymieniony utwor jest IMO zdecydowanie najlepszym wolnym kawalkiem, stworzonym na potrzeby gry komputerowej. W polaczeniu z sytuacja, w ktorej jest odtwarzany daje taki efekt, ze zapiera dech w piersiach, pobudza wyobraznie i mocno porusza. Mortus bedzie wiedzial o co chodzi, ale moze wytknac mi zbytnia ckliwosc. :]
The Edge of the Soul [Soul Blade / Soul Edge] - przecudowny utwor z intra [najlepszego intra wszechczasow tak notabene] Soul Blade / Edge. Piosenki mozna sluchac bez konca. Idealna rzecz na wstep dla genialnej bijatyki. Super wokal, super kompozycja. Niesamowite zgranie z obrazem, a tym samym wielce niesamowity efekt. Nie ma czlowieka, ktory nie znalby tego utworu, a swiadczy to tylko o jego wysokiej jakosci i popularnosci. Nie moglo byc inaczej. Miejsce drugie dla main theme z Soul Blade'a.
Mako Reactor [Final Fantasy VII] - w zasadzie napisalem wszystko na temat mojej sympatii dla tego kawalka. Silnie oddzialywuje na wyobraznie [przynajmniej moja]. Uematsu i spolka nie mogli lepiej umiejscowic tegoz utworu w czasie i przestrzeni gry. Cos, co stworzylo mi fundament dla odbioru Finalowo-Siodemkowego swiata. Jestem, bylem i bede zachwycony.
Z miejsca zaznaczam, ze nie mam ulubionej i raczej mial nie bede. Slyszalem tyle wspanialosci, iz wybraniej tej jednej jedynej byloby profanacja pozostalych. Czasami wybrac sie nie da.
OSTy, OSTy i jeszcze raz OSTy sa przeze mnie kojarzone glownie z wszelkiej masci RPGami. Najczesciej japonskimi, choc kilka Blaszakowych tytulow wrecz zdemolowalo mnie sciezka dzwiekowa. Ale nie o tym mialem.
Tak wiec, najbardziej utkwila mi w pamieci muzyka z Final Fantasy 7. Nie sklamie, jesli stwierdze, ze kazdy utwor tego OST jest znakomity [lacznie z tymi, ktore przygrywane sa w Gold Saucer]. Nie zapomne *uwaga minispoiler* podkladania bomb na poczatku gry i GENIALNEGO Mako Reactor, przygrywanego w trakcie wykonywania tejze czynnosci. Kawalek jest wrecz niesaowity. Ciezki, wzniosly, cyberpunkowy, apokaliptyczny i skomponowany w tak mistrzowski sposob, ze wlosy na calym ciele staja deba [raczej tylko wlosy] i absolutnie nie przeszkadza format nagrania. Ponadczasowy utwor, slucham go regularnie od kilku lat i jakos nie moze wypasc z obiegu.
A Nibelheim? A motyw przewodni serii? A znakomity utwor Jenova, ktory doczekal sie miliarda aranzacji? Jest w czym wybierac, jest czego sluchac. A to tylko jedna gra.
Muzyka z Final Fantasy Tactics przyprawiala mnie o szybsze bicie serca. Fonia z pozostalych Finali cieszyla, bawila i wzruszala [patrz Melodies of Life z FFIX]. A co z innymi jRPGami? Xenogears - swietna sciezka dzwiekowa, lecz bez wodotryskow. Legend of Mana - o tak! Swietna, bajkowa, leciutka i mila dla ucha muzyka. Mozna sluchac i sluchac, ale obejdzie sie bez wielkich cisnien [w przeciwienstwie do FFVII]. Moznaby tak dlugo wymieniac i konca by nie bylo.
Ale genialne OSTy, to nie tylko japonskie gry fabularne. Uwielbiam muzyke z Residentow - w szczegolnosci wolne, fortepianowe utwory [RE2] przygrywane w wiekszych lokacjach. Sa niesamowicie nastrojowe i buduja znakomity klimat arcysugestywnej grozy. I jak tu czegos takiego nie pokochac? :]
Spodobal mi sie OST Parasite Eve 2, bo nad wyraz miluje ambient w lzejszej odmianie. Swietne elktroniczne utwory, potegujace klaustrofobie w pomieszczeniach zamknietych i uczucie swobody w otwartych. Muzyka, ktory tworzy atmosfere - to jest to.
Skoro juz przy survival horror'ach jestesmy, to grzechem byloby nie wspomniec o Silent Hill i o Genialnym przez duze G temacie przewodnim. Tak, tym ktory odtwarzany jest podczas intra. Bardzo japonski, niezwykle oddzialywuje na wyobraznie i brzmi milo dla ucha, dzieki banjo (?), na ktorym jest wykonywany. Polecam na cieple letnie wieczory. Muzyke z gry trudno nazwac muzyka, ale nie ma sobie rownej w tworzeniu sugestywnego tematu. Wszystkie kompozycje z OST tejze gry wyszly spod rak geniuszy i co do tego nie mam najmniejsych watpliwosci.
A teraz to, na punkcie czego mam dwubiegunowego bzika. Muzyka z future racer'ow. Wszystkie Wipeout'y wymiataja, a utwor Xpander, o ktorym wspominal jeden z moich przedmowcow, bezwstydnie okreslam mianem hymnu serii. Jesli taka elektronike produkuje sie na potrzeby gry, to ja nie mam pytan i podpisze cyrograf o wydanie kolejnych czesci z rownie wspanialym Audio. Pierwszy Wipeout atakowal psychodelicznymi beat'ami. Drugi mrokiem i cyberpunkiem [kto odwazny, niechaj obada liste wkonawcow, ktorzy "uzyczyli" swoich utwor dla W2097 / XL] a pozostale czesci uskutecznialy lzejsza, ale rownie dobra i dynamiczna muzyke. I tutaj mamy przyklad na to, jak muzyka z oprawa graficzna splodzily ponadczasowy gameplay. To juz tak odbiegajac od tematu.
Konczac, napomne o muzyce z Soul Edge i Dead or Alive 2. Kwintesencja dobrego gustu o raz idealnego dopasowania utworow do gry. Kto szpilal, ten wie. Nie dosc, ze slepia pozostaja w bezruchu, to uszy radosnie pulsuja w rytm kazdego odtwarzanego dzwieku.
Jeszcze chwilka o PC. Muzyka z Diablo 2 oraz dodatku do tegoz. Utwory z Neverwinter Nights, BG 1&2. Industrialowa jazda z Quake 2 i mocna symfonia z serii AvP. Lucasowe nagrania z Jedi Knights'ow. I ostatnie moje slowo - OST z Planesacpe: Torment. Tak niezwykly, dziwny i intrygujacy, ze nie IMO nie ma sobie rownych, jesli wziac pod uwage cRPG. Wiem, ze nie kazdemu tak przypadl do gustu, ale moimi uszami obracal niczym mlody dresik panienkami na plazy.
I tyle. Szkoda miejsca i waszego czasu na moje dalsze zwierzenia. Aha, najlepszy OST ever. Tak dla formalnosci. To teraz Was zdziwie, bo o tytule wczesniej nie wspominalem. Mowa o Motorhead - futurystycznych wyscigach wydanych na PC i PSXa, w ktorym kazdy jeden utwor stanowi dla mnie estetyczna uczte. Elektronika w najlepszym wydaniu. Jako calosc zjada wszystkie inne OSTy na sniadanie. Moim skromnym zdaniem IMO. Jesli ktos mowi Wam o klimacie - podsuncie mu Motorhead'owa fonie i zapusccie demko z gry. Wrazenie niesamowite i na dlugo pozostaje w pamieci. Co tu duzo mowic - takiej muzyki juz sie nie robi. :]
Utwor do forumowego OST.
Wybaczcie, ale podam kilka. W odpowiedniej kolejnosci oczywiscie. Tak, aby nie bylo sie do czego przyczepic, he he.
Deionarra Theme [Planescape: Torment] - w zasadzie powinienem to zostawic bez komentarza. Wymieniony utwor jest IMO zdecydowanie najlepszym wolnym kawalkiem, stworzonym na potrzeby gry komputerowej. W polaczeniu z sytuacja, w ktorej jest odtwarzany daje taki efekt, ze zapiera dech w piersiach, pobudza wyobraznie i mocno porusza. Mortus bedzie wiedzial o co chodzi, ale moze wytknac mi zbytnia ckliwosc. :]
The Edge of the Soul [Soul Blade / Soul Edge] - przecudowny utwor z intra [najlepszego intra wszechczasow tak notabene] Soul Blade / Edge. Piosenki mozna sluchac bez konca. Idealna rzecz na wstep dla genialnej bijatyki. Super wokal, super kompozycja. Niesamowite zgranie z obrazem, a tym samym wielce niesamowity efekt. Nie ma czlowieka, ktory nie znalby tego utworu, a swiadczy to tylko o jego wysokiej jakosci i popularnosci. Nie moglo byc inaczej. Miejsce drugie dla main theme z Soul Blade'a.
Mako Reactor [Final Fantasy VII] - w zasadzie napisalem wszystko na temat mojej sympatii dla tego kawalka. Silnie oddzialywuje na wyobraznie [przynajmniej moja]. Uematsu i spolka nie mogli lepiej umiejscowic tegoz utworu w czasie i przestrzeni gry. Cos, co stworzylo mi fundament dla odbioru Finalowo-Siodemkowego swiata. Jestem, bylem i bede zachwycony.
Ad 1. OST z gry Final Fantasy Tactics - coś niesamowitego
Ad 2. Utwór "IOWA" grupy Slipknot jest bardzo klimatyczny, umiesciłbym go np w jakims długim filmiki np RE3 albo SH
Ad 2. Utwór "IOWA" grupy Slipknot jest bardzo klimatyczny, umiesciłbym go np w jakims długim filmiki np RE3 albo SH
Jesteś Fanem PlayStation ?--> Kliknij <--
Moje ulubione OSTy, w porządku alfabetycznym, bez uwzględniania rodzajników:
- Diablo II (ponownie, muzyka lepsza od gry)
- Dune (pierwsza, przygodowa)
- Final Fantasy IV (w połowie FFV zmieniłem system na XP i przestała mi działać dźwiękówka; w FFVI świenta była partia operowa)
- GTA Vice City (Radio Espantoso > all)
- Hitman (cała seria, ale szczególnie Silent Assassin)
- Leisure Suit Larry 7 - Love for Sail
- Lotus 3 (klasyk absolutny)
- Silent Hill 1 (schizolskie jak jasny (|-|00j)
- Syberia (obie części; czapki z głów, panowie szlachta!)
Zaś z filmów, tak dla kompletu:
- Akira (Original Soundtrack / Symphonic Suite oraz Original Motion Picture Soundtrack)
- Armitage III Cybermatrix
- The Crow (pierwszy; OST i score)
- Dune (David Lynch, 1984)
- Final Fantasy: Advent Children (film boli, ale muzyka jest świetna)
- Ghost in the Shell (+ Innocence)
- Matrix (pierwszy; OST, nie score)
- Mortal Kombat (pierwszy film; Annihilation też miało niezłą muzykę, ale nie aż tak)
- Mortal Kombat - The Album (The Immortals; trochę naciągane, bo to nie jest kalsyczny OST, ale i tak płytkę uwielbiam ^^)
- Noir (patrz: Advent Children; muzyka o wiele lepsza od filmu)
- Pirates of the Caribbean - The Curse of the Black Pearl (OSTy z dwóch pozostałych części, mimo że bardzo dobre, już nie wywarły na mnie takiego wrażenia)
- The Rock (dzięki koledze, który mnie tym filmem - i soundtrackiem - zaraził)
@Samuel666 - "Iowa" ssie, zawsze ten kawałek przewijałem. ;] (W ogóle cała płyta jest jak dla mnie najsłabsza z dorobku Slipek.)
- Diablo II (ponownie, muzyka lepsza od gry)
- Dune (pierwsza, przygodowa)
- Final Fantasy IV (w połowie FFV zmieniłem system na XP i przestała mi działać dźwiękówka; w FFVI świenta była partia operowa)
- GTA Vice City (Radio Espantoso > all)
- Hitman (cała seria, ale szczególnie Silent Assassin)
- Leisure Suit Larry 7 - Love for Sail
- Lotus 3 (klasyk absolutny)
- Silent Hill 1 (schizolskie jak jasny (|-|00j)
- Syberia (obie części; czapki z głów, panowie szlachta!)
Zaś z filmów, tak dla kompletu:
- Akira (Original Soundtrack / Symphonic Suite oraz Original Motion Picture Soundtrack)
- Armitage III Cybermatrix
- The Crow (pierwszy; OST i score)
- Dune (David Lynch, 1984)
- Final Fantasy: Advent Children (film boli, ale muzyka jest świetna)
- Ghost in the Shell (+ Innocence)
- Matrix (pierwszy; OST, nie score)
- Mortal Kombat (pierwszy film; Annihilation też miało niezłą muzykę, ale nie aż tak)
- Mortal Kombat - The Album (The Immortals; trochę naciągane, bo to nie jest kalsyczny OST, ale i tak płytkę uwielbiam ^^)
- Noir (patrz: Advent Children; muzyka o wiele lepsza od filmu)
- Pirates of the Caribbean - The Curse of the Black Pearl (OSTy z dwóch pozostałych części, mimo że bardzo dobre, już nie wywarły na mnie takiego wrażenia)
- The Rock (dzięki koledze, który mnie tym filmem - i soundtrackiem - zaraził)
@Samuel666 - "Iowa" ssie, zawsze ten kawałek przewijałem. ;] (W ogóle cała płyta jest jak dla mnie najsłabsza z dorobku Slipek.)
Trzy mądre słowa.
Bardzo przepraszam,że odkopuję ten temat,lecz wątek poruszany tu jest co najmniej intrygujący... A więc zapewne zdziwię wszystkich,że nie będę tu wymieniał jRPG, lecz to tylko dlatego, że jedyną taką grą ukończoną przeze mnie było genialne Vargant Story od kwadratowych... Jeśli chodzi o OST, które mnie rozwaliły to wymienię tu z PSX Gran Turismo i pięknie śpiewającą wokalistkę zespołu Garbage Barge. Wejściówka z V-Rally 2 była też mocna. Pełno takich elektrobeatów i wogóle miód... Z PS2 to podobało mi się strasznie OST z NFS:MW. Różne połączenia gitar z popem(zespół Celldewer), troche czarnego rapu(kultowe I am Rock) i wreszcie kawałek przez, który wpadłem w sidła rocka i metalu(Hand of Blood zespołu Bullet for My Valentine). No coś co teraz mnie rozwala. Dalej, zarzucę terminem psychedelic,bo taka muzyka pojawiła się w Final Fight:Streetwise na ps2. Usłyszeć syrenę jako początek SlipKnot- Pulse of the Maggots w grze? Bezcenne. Jako utwór dla OST PSEMU.PL proponuję bezapelacyjnie kawałek grupy AC/DC-Put the Finger on you. Te gitary...delicje. Pozatym to wg mnie najgorszą płytą SlipKnota jest ostatnie All Hope is Gone. Takie mimo wszystko smętne, a IOWA uderza na początku tym"deeeaaath" w 515. Something AWESOME...