Po kilku godzinach pracy, z przyjemnością informuję, że strona oraz forum powróciły do stanu wyjściowego, a co za tym idzie wszystko pracuje jak powinno. Niemniej, w związku z zaistniałą sytuacją, przygotowałem krótkie oświadczenie, z którym (mam nadzieję) powinni zapoznać się wszyscy zainteresowani. Do rzeczy, a więc po pierwsze, przestój techniczny z ostatnich dwóch dni, nie był wynikiem prac nad nową wersją systemu, nie wiązał się z przywracaniem kopii bezpieczeństwa i nie był przejawem jakichkolwiek problemów z serwerem. Czystki, które przez ostatnie dwa dni obserwowaliście w serwisie były jedynie konsekwencją ludzkiej ignorancji i głupoty. Mówiąc wprost – ktoś włamał się na forum i skasował 95% znajdującej się tam treści (w tym niusy). Tyle w temacie wyjaśnień.
Po drugie – i tu kieruję swe słowa do niezwykle "życzliwej" osoby – drogi PAJACU, jak widzisz, Twoje działania nie przyniosły trwałego skutku, co więcej nie mam zielonego pojęcia jakie były Twoje pobudki? PSEmu.pl nie jest serwisem prowadzącym działalność zarobkową – nie wzbogaciłeś się swoimi działaniami. PSEmu.pl nie przechowuje poufnych informacji – nie uzyskałeś z włamania innych wymiernych korzyści. PSEmu.pl nie miesza się w politykę, czy inne drażliwe tematy, jest małą stroną tworzoną przez i skierowaną dla fanów – o światłach kamer i wiecznej sławie możesz sobie tylko pomarzyć. Przyznaje bez bicia, oprogramowanie serwisu nie należy do aktualnych, a moje hasło nie mogło być prostsze do odgadnięcia – nie miałeś więc nawet okazji do wykazania się umiejętnościami. Pytam więc, Ciebie, drogi PAJACU, po co to całe zamieszanie? Psujesz dzień nielicznej garstce odwiedzających i delikatnie mówiąc, irytujesz moją osobę. Chcesz się sprawdzić, zmień cele ataków – mało to stron rządowych, firmowych, korporacyjnych, czy wojskowych? Czemu nie spróbujesz swoich sił na Tusku, Kaczyńskim czy Pentagonie? Lepiej, czemu nie weźmiesz przykładu z młodszych kolegów i zamiast niszczyć czyjąś pracę, sam nie zrobisz czegoś pożytecznego dla innych, czemu nie napiszesz niusa, recenzji, czy artykułu? Za trudne? To serdecznie zapraszam – mam samochód do umycia, obiad i pranie do zrobienia oraz ogródek do przekopania, odpracuj czas który straciłem naprawiając pozostawiony przez Ciebie bajzel! Rzekłem i na tym zakończę, bo się z lekka zirytowałem.